Przejdź do głównej zawartości

Specjalnie dla bloga "Tylko szachy" - wywiad z Kaludią Kulon, wicemistrzynią Polski Kobiet w szachach!

Dziś prawdziwa gratka dla miłośników szachów, wywiad z Klaudią Kulon, wicemistrzynią Polski Kobiet w szachach na 2017 rok.
Wywiad przeprowadziła moja żona Barbara, zapraszamy do lektury.
J.S.


Klaudia Kulon

Barbara Skonieczna
Dzień dobry,
Bardzo się cieszę że się zgodziła Pani na wywiad. Gratuluję zajęcia II miejsca w Mistrzostwach Polski i naprawdę dobrej gry.
Sama gram w szachy (obecnie tylko korespondencyjnie) i wiem ile czasu potrzeba poświęcić aby osiągać sukcesy. Stąd pierwsze pytanie:
Ile godzin dziennie trzeba trenować by grać jak Klaudia Kulon. I jak Pani dzieli te zajęcia (praca nad debiutami, gra środkowa, kombinacje itd.)
Czy trenuje Pani z trenerem? Jeśli tak to z kim.
I wreszcie trening z komputerem - do czego głownie Pani ten sprzęt służy?
Klaudia Kulon 
Na co dzień mieszkam w Poznaniu i trenuję dzieci, młodzież oraz dorosłych w szachy. 
Średnio mam około 4-5h dziennie, także po takim intensywnym dniu, ciężko jest mi się samej zabrać do pracy nad szachami. Często słyszałam, że treningi z dziećmi nie rozwijają, a nawet cofają, a ja kompletnie się z tym nie zgadzam. Bardzo dużo robię kombinacji, gry środkowej, końcówek oraz sam fakt, że uczę dzieci różnych debiutów, dzięki czemu sama je sobie utrwalam, to wszystko pomaga w mojej szachowej karierze. 
Dodatkowo staram się być na bieżąco z aktualnie trwającymi turniejami. 
Komputer w życiu szachisty jest bardzo potrzebny. Każdy z nas ma program szachowy, w którym znajdują się bazy partii naszych przeciwników, dzięki czemu łatwiej jest się przygotować podczas turnieju. Mam również tzw. silnik szachowy np. Rybka, który pomaga mi w ocenie pozycji oraz analizuję dokładniej konkretne warianty. Jak już wcześniej wspominałam oglądam też zawody online, a bez komputera nie byłoby to możliwe.


B.S.
Jak Pani ocenia nagrody w tegorocznych Mistrzostwach Polski. Wreszcie nagrody w Mistrzostwach Polski kobiet zostały zrównane z tymi męskimi. 
Czy jest Pani "zawodową" szachistką czy też łączy grę w szachy z jakimiś innym zajęciami?
Czy kobieta - szachista może obecnie w Polsce utrzymać się z gry w szachy?
K.K. 
Po tylu latach w końcu zostałyśmy docenione przez Polski Związek Szachowy, który wyrównał nam nagrody.
Wiem, że większość mężczyzn powie, że to nie fair, bo jak kobieta chce wyższe nagrody to zawsze może walczyć z nimi w MP i ja się oczywiście z tym zgadzam, aczkolwiek to kobiety w Polsce mają więcej sukcesów na arenie międzynarodowej, chociażby zeszłoroczny srebrny medal na Olimpiadzie Szachowej.
Praktycznie co 2 lata mamy medale na Drużynowych Mistrzostwach Europy, kilkakrotnie brałyśmy udział w Drużynowych Mistrzostwach Świata itp.
Hmmm czy jestem zawodową szachistką?
Chyba, tak skoro się z tego utrzymuję, aczkolwiek jak już wcześniej wspomniałam, jestem również trenerem i to jest główny mój zarobek, ponieważ według mnie ciężko jest się utrzymać z samej gry, ale oczywiście na odpowiednim poziomie szachowym jest to możliwe.


B.S.
Która partia rozegrana podczas Mistrzostw Polski kobiet była dla Pani najtrudniejsza?
KK
Bardzo trudne pytanie. Każda partia była dla mnie była tak samo ważna. W pierwszej rundzie grałam z Jolantą Zawadzką i niestety tę partię przegrałam, a mogłam ją bez większych problemów zremisować. 
Przez tę porażkę zmieniło się moje nastawienie turniejowe- mówiłam sobie, że remis jest dobrym wynikiem i nie ma co na siłę przesadzać - po czym miałam 3 remisy z rzędu. Dopiero po partii z Moniką Soćko w 6 rundzie dostałam wiatru w żagle i moja pozycja w tabeli turniejowej się poprawiła. 
Następnie wygrałam kolejną ważną partię z Joanną Majdan, która do tej pory była na 2 miejscu, dzięki czemu ją wyprzedziłam. I na całe szczęście wytrzymałam presję w ostatnich 2 rundach. 
Jestem z siebie bardzo dumna, ponieważ już kilka razy (chyba 6 o ile się nie mylę) walczyłam w ostatniej rundzie o medal i tylko 2 razy udało mi się go zdobyć (w tym roku i w 2014 - brązowy).

Poniżej partia o której w wywiadzie wspomina Klaudia, jedyna porażka Moniki Soćko w turnieju:





B.S.
Pani koledzy szachiści, nieraz żartobliwie, mówią, że ma Pani dynamit w ręce, że zawsze gra Pani na wygraną. Widać to zresztą po stylu gry, gra Pani bez kompleksów, bardzo ostro.
Skąd ta maniera gry? I czy to prawda, że zawsze zasiada Pani do szachownicy by wygrać?
K.K.
Dokładnie, zawsze gram na wygraną, nikogo się nie boję 😀 
Szczerze to nie mam pojęcia skąd się to u mnie bierze, po prostu lubię aktywną, dynamiczną grę, od zawsze byłam dobra w taktycznych pozycjach, trenerzy mi powtarzali, że mam niesamowitą intuicję szachową. 
Dlatego też moje partie przeważnie są szalone, pełne poświęceń, zwrotów akcji. 


B.S.
Jak szybko regeneruje się Pani po takich zawodach jak Mistrzostwa Polski? I kiedy Pani odpoczywa, to co Pani najbardziej lubi robić?
K.K.
Najbardziej to lubię robić po prostu nic 😀 siedzieć w domu z rodziną i nie myśleć o niczym. 
Pisała Pani do mnie kilka dni temu w sprawie wywiadu, a ja dopiero teraz mam chwilkę wieczorem, żeby odpisać - to chyba pokazuje, że po Mistrzostwach ciągle jestem w biegu, ale lubię takie życie, z zajęć szachowych na zajęcia :) cieszy mnie to, że robię to co kocham czyli gram w szachy i dodatkowo trenuję dzieci (jak byłam mała to chciałam być panią przedszkolanką 😁 
Dlatego ani trochę nie przeszkadza mi, że nie miałam jeszcze
czasu tylko dla siebie, dopiero święta Wielkanocne będą dla mnie takim prawdziwym odpoczynkiem.


B.S.
Hobby, co poza szachami fascynuje Klaudię Kulon?
K.K.
Można powiedzieć, że interesuję się piłką nożną, kiedyś co prawda bardziej byłam na bieżąco jeśli chodzi o ten sport aczkolwiek do teraz bardzo lubię oglądać mecze. 
Uwielbiam też słuchać muzykę, nie wyobrażam sobie przygotowania do partii podczas turnieju w kompletnej cisze, zawsze w tle leci jakaś moja playlista. 


B.S.
Jakie ma Pani najbliższe szachowe plany?
K.K.
Teraz chciałabym się skupić na zajęciach szachowych w Poznaniu i dopiero pod koniec maja lecę do Włoch na turniej.
Później to jeszcze nic pewnego, ponieważ nie umiem z takim dalekim wyprzedzeniem planować.

B.S.
Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów przy szachownicy.
K.K.
Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich czytelników bloga "Tylko szachy".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego wydajesz tyle pieniędzy by Twój syn grał w szachy?

Na jednym z szachowych blogów znalazłem (J.S.) ciekawą wypowiedź dotyczącą nauki gry w szachy, której autorem jest  Martin Wollf . Genialna diagnoza! Pewien przyjaciel zapytał mnie: -  Dlaczego inwestujesz tyle pieniędzy i własnego czasu, aby twój syn uczył się grać w szachy? Moja odpowiedź: Cóż, muszę przyznać się do winy:  nie płacę za to, żeby mój syn grał w szachy. Czy wiesz, dlaczego płacę? - Płacę, żeby mój syn nauczył się być zdyscyplinowany. - Płacę również za to, by mój syn mógł ćwiczyć swój umysł i rozwijać swoją kreatywność. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się radzić sobie z porażkami, z rozczarowaniami jeśli nie uda mu się osiągnąć tego, czego oczekiwał. - Płacę za mojego syna, aby nauczył się realizować swoje cele. - Płacę, aby moje dziecko zrozumiało, że aby osiągnąć mistrzostwo trzeba  ciężko pracować i trenować godzinami. I że sukces nie nastąpi z dnia na dzień. - Płacę za to, że mój syn nawiązał przyjaźnie na całe życie. - Płacę za mojego sy

Ognisko na szachownicy!

Nie wiem, czy młody mieszkaniec z Nowego Bytomia czytał książkę Aleksieja Szirowa " Ogień na szachownicy ". Jeśli znał, to wziął tytuł zbyt dosłownie, bo bawiąc w Rudzie Śląskiej z nudów rozpalił ognisko na betonowej szachownicy. Na szczęście zauważył to  operator monitoringu i młodzieniec zapłacił mandat w wysokości 500 złotych. Tak, nieznajomość zasad gry w szachy  szkodzi :)  Informację o zdarzeniu zamieścił portal internetowy Ruda Śląska - TUTAJ .

Debiuty szachowe dla początkujących - część pierwsza

Początkujący szachiści często nieudanie rozgrywają początkową fazę partii. Oczywiście trudności nie sprawiają same ruchy (bo ich nauczyć się nie sztuka) ale ich logika. Czegoż nie można zobaczyć w partii żółtodziobów: atak pionowy, miotanie się hetmanem po całej szachownicy, niefrasobliwość w obronie i osłabianie pozycji swojego króla. Jak należy grać aby uniknąć grubych błędów? Trzeba zapamiętać trzy magiczne słowa: pierwsze - centrum , drugie - mobilizacja , trzecie - bezpieczeństwo . Centrum Problem centrum zawsze zajmował szachistów w dawnych czasach. Uważano że ten, kto zajmie swoimi pionami centralne pola e4, d4, e5, d5 powinien szukać drogi do szybkiego zwycięstwa. Najlepiej przy pomocy taktyki. Współcześnie nie formuje się już tak kategorycznych ocen, ale pierwsza zasada debiutowała pozostaje niezmienna: najważniejsze w debiucie jest centrum . Dlatego trzeba dążyć do opanowania centrum swoimi pionkami i tak wyprowadzać figury, aby móc je atakować.  Partia Wł